czwartek, 30 lipca 2009

Pysk w pysk, czyli wywiad z Pyskatym!



Właśnie dziś ukazał się na łamach portalu Hip-Hop.pl jeden z moich ostatnich wywiadów. Wywiad o którym mowa to rozmowa z Pyskatym, którego możecie znać ze Skazanych Na Sukcezz, a teraz kończy swoją solówkę, więc był o czym rozmawiać. W wywiadzie nie tylko o nowej płycie, ale o przeszłości i planach, więc zapraszam do lektury - tutaj!


PS. Może w najbliższą niedzielę usłyszycie mnie w autorskiej audycji Pawła Mytlewskiego - Listen! w Radio Index. Jak się uda to będzie jeszcze małe info :)

sobota, 25 lipca 2009

Distrikt "Distraktions" - to jest to!

Na wstępie wielkie pięć dla Jankes, bo on rzucił "weź lepiej sprawdź Distrakta". Tak więc polecono mi coś zajebistego, a ja polecam dalej. Nie miałem zielonego pojęcia co to, kto to Distrakt. Jak się dowiedziałem Distrakt jest pochodzącym z Kolorado raperem i producentem w jednym, który w 2006 roku wypuścił swój, jedyny do tej pory, długogrający krążek pod tytułem "Distraktions" i go propsuję od samego początku tego wpisu. Został on wydany w Yard Rock Records, a dystrybucją zajął się FatBeats.



Strona liryczna i muzyczna płyty "Distraktions" w stu procentach należy do Distrakt'a - nie znajdziemy nawet żadnego gościnnego udziału. Bardzo szanuję takich raperów, którzy nie potrzebują wsparcia 'większych' nazwisk by nagrać świetną płytę. Na całość składa się 21 kawałków (łącznie ze wstępem, skitami i zakończeniem), ale tylko jeden z nich trwa dłużej niż trzy minut, więc płyta nie jest długa. Te 21 numerów to około 40 minut muzyki, ale za to jakiej! Pierwsze co naszło mi na myśl po przesłuchaniu to, to, że ten album jest na pewno starszy, więc lekko zdziwiło mnie, że został wydany w 2006 roku. Nie uważam tego za minus, wręcz odwrotnie - stworzył ten unikalny, świetny klimat surowości rapu lat '90. Distrakt nieźle sobie radzi za mikrofonem, dobry głos i nawijka. Śmiało postawiłbym go w rządku z innymi znakomitymi raperami undergroundowymi. Często wypisuje, który numer z płyty siada mi najbardziej, ale w tym wypadku ciężko mi wybrać i wyróżnić jakieś kawałki, bo ten album brzmi chyba najlepiej w całości.
Należy posłuchać "Distraktions" jeśli kocha się surowy i klasyczny rap - ja uwielbiam i zawsze będę to zaznaczał. Opis tego krążka, wyszedł trochę chaotycznie, lecz mam nadzieje, że chociaż kogoś zachęciłem. Klasyczność dźwięków i nawijek na "Distraktions" tworzy to "coś", czego brakuje nowym produkcjom. Życzę sam sobie, aby takie albumy jak Distrakt'a częściej trafiały na moje głośniki i żeby częściej były polecane na Tym blogspocie! Sprawdzajcie, bo jak mówi tytuł wpisu - "to jest to"!



Reklama płyty:



Sprawdzajcie wykręcony teledysk do "Fire Escape":



Tracklista:
1. Intro
2. Few Bars
3. Fire Escape
4. Interlude
5. #!*@ Ain't Sweet
6. Drugs
7. Grind
8. Don't Get Mad
9. Lessons
10. Interlude
11. Stereotypes
12. On The Reg
13. Money Yo
14. BIC
15. Nothing Worst
16. Greed
17. Dings
18. Dirty Record
19. Fish Grease
20. Too Bad
21. Outro

środa, 22 lipca 2009

Psychofani WAKE UP!

Ha! Jak się okazuje słynne Mighty Vibes w Częstochowie nie była to jedyna okazja do ujrzenia Smarki Smarka na scenie, gdyż już JUTRO członek Brudnych Serc wystąpi w Krakowie na oficjalnym Beforeparty Hip Hop Kemp 2009.

Psychofani budźcie się, kupujcie bilety do Krakowa, w końcu jest okazja zobaczyć jak Smark gra na żywo, w dodatku wystąpi z Kixnarem!

Więcej info na plakacie poniżej:
Image and video hosting by TinyPic

poniedziałek, 20 lipca 2009

Sto lat dla Jota!

Łozo aka Pitahaya, Mazi oraz Kościey w numerze dla Jota z okazji urodzin!

Dołączam się do nich - najlepszego i stówy na karku!


Mega zaskoczenie, czyli odkrywam Brixx.



Brixx mówi Ci to coś? A wiesz jak rapował ten... yyy... rapuje ta babka! Dzisiaj mam dla Was świetny krążek pewnej raperki z Węgier, która mieszka w Niemczech i rapuje w języku angielskim - Brixx! Mega zaskoczenie. Niedawno miałem przyjemność zapoznać się z płytą
"Everything Happens For A Reason" wydaną w 1999 roku przez Sony Music. Jest to debiut i jedyny krążek do tej pory panny Brixx. Zdziwiłem się bardzo, że taka płyta mnie ominęła. Płyta to dwadzieścia cztery ścieżki dźwiękowe - kawałki przeplatane ze skitami. To co zaimponowało mi to lista gościnnych udziałów. Brixx tworząc "Everything Happens For A Reason" współpracowała z takimi osobistościami jak Cella Dwellas, Mos Def, Camp Lo, Talib Kweli, czy Bahamadia. Za produkcję się wzięli między innymi Hi-Tek, Nick Wiz i Buckwild. Przyznajcie sami - te nazwiska przyciągają.
Brixx jest ponadprzeciętną raperką, mogę powiedzieć, że mogę ją stawiać na równi z innymi raperkami pokroju Eternia (mega! mega!), Bahamadia czy Apani B. Na pewno jest dla mnie na chwilę obecną najlepszą raperką z Węgier i Niemczech jednocześnie. Ma dobrą barwę głosu, idealnie pasuje do klasycznych bitów, które można usłyszeć na tej płycie. Wokalnie dla mnie wymiata, ponieważ potrafi śpiewać, surowo rapować i przy tym bawić się swoim flow. Dlatego na albumie możemy odnaleźć kawałki lżejsze i mocniejsze, lecz co najważniejsze drzemie w tym albumie dusza lat '90. Na wyróżnienie zasługuje zwrota Mos Def, gdyż w numerze "If It's Allright Y'all" jest w szczytowej formie - nosi ten numer.
Wielką zasługą tego, że jaram się tą płytą jest sama jego muzyka - klasycznie, no i tyle wystarczy, żeby pochłonęły mnie dźwięki. Rockwilder zrobił mega zajebisty i prosty bit "Rockin' And Wildin" i dodał w nim fragment sampla, który użyty został w moim ulubionym (jeden z dwóch) kawałków rapowych, czyli w Das EFX "Real Hip Hop" w wersji Pete Rock'a. Od samego początku "Rockin' And Wildin'" to mój faworyt z tej płyty.
Album jest mega zaskoczeniem dla mnie, bo nie znałem nigdy Brixx - Węgierka i taki rap. "Everything Happens For A Reason" ma już swoje 10 lat i myślę, że jakbym miał styczność z tym albumem kilka lat temu to dziś uznawałbym go za jeden z klasyków. Nie przesadnie piszę o tym albumie w samych superlatywach, ale w zalewie albumów różnorakich miło jest posłuchać prawdziwego rapu, szczególnie jeśli wykonywany jest przez płeć piękną. Polecam jak najbardziej Brixx i jej pierwszy i póki co ostatni album!

Tracklista:
1. Intro
2. Rockin' And Wildin'
3. What Is It?!
4. Menage A Trois (Feat. The Cella Dwellas)
5. Rudy The Intern Skit
6. SOS (Some Other Shit)
7. Can't Outplay Us (Feat. Jane Blaze)
8. Get Your Groove On (More Gums To Chew On)
9. You And I (Feat. The Jazzyfatnastees)
10. Airwaves Skit
11. Airwaves (Feat. Ava Denera)
12. Most Def
13. Flossy Gramma (Feat. Camp Lo)
14. Yeah 1 Skit
15. If It's Allright Y'All (Feat. Mos Def)
16. EHFAR Skit
17. Planet Earth (Feat. F.T. From Street Smartz)
18. Yeah 2 Skit
19. Sweet Deja Vu (Feat. Bahamadia)
20. So Much
21. Encourage Skit
22. Poor Without Love (Feat. Jazzyfatnastees)
23. Halfway (Feat. Reflection Eternal (Kweli & Hi-Tek))
24. Don't You Know

MySpace Brixx

Mały bonus dla oka... oto Brixx:



niedziela, 19 lipca 2009

Nowy design!

No i blogspot doczekał się własnej, nowej szaty graficznej! Dzięki Marcin za wystrojenie mojego blogspot'a!!

wtorek, 14 lipca 2009

Paszport Fabio Musty!

Długie godziny odsłuchów albumów i znów trafiłem na fajną produkcję. Autorem zamieszania o propsowania jest niejaki Fabio Musta, który pokazując mi swój paszport muzyczny wbił się na kilka dłuższych chwil na moje głośniki. Fabio Musta to - uwaga - włoski producent, który (podobno, tak wyczytałem) jest weteranem tamtejszej sceny i właśnie dopiero zadebiutował krążkiem o tytule "Passport" i właśnie o nim chciałbym się teraz lekko rozpisać. "Passport" to oczywiście płyta producencka, na której usłyszymy plejadę undergroundowych gwiazd, takich jak między innymi Termanology, Jeru The Damaja, Akrobatik, Strong Arm Steady, T3 z Slum Village, Reks, czy Guilty Simpson! Szesnastu trackowa tracklista mnie urzekła, naprawdę, nie musiał mnie nikt namawiać bym sprawdził ten krążek.



Fabio Musta zaprosił na swój "Passport", jak już wiemy, masę świetnych MCs. Na pewno to wielkie wyróżnienie dla niego, że chociażby taki Jeru The Dajama położył swoje wokale na jego muzyce - "Open Up Thier Eyes" to bardzo dobry numer. Nie zapomniano także o rodzimych, włoskich, zawodnikach i na krążku znajdziemy dwa numery po włosku. Chciałbym wyróżnić, któregoś z zaproszonych gości, wielu z nich nawinęło bardzo fajnie, lecz standardowo (no niektórzy słabiej niż obecnie), co nie znaczy, że słabo, bo oni słabego poziomu nie prezentują - wręcz odwrotnie. Podoba mi się bardzo numer "Do It" z T3, który ma mega klimat, gdzie zarówno Fabio Musta i reprezentant Slum Village się postarali. "I'm Ready" z Substantial'em i Elias'em działa na mnie pozytywnie, wielki plus. Liczyłem na to, że Reks pokaże coś więcej, bo jednak "Real Rap Music" według mnie do faworytów z "Passport" nie należy.
Jak wygląda sprawa muzyki? Muzyka jest na wysokim poziomie, Fabio Musta zapewne latami szlifował swój styl i brzmienie, ponieważ to słychać na "Passport". Bity są w większości spokojne (np. "Feel It") i pozytywne (np. "I'm Ready"), momentami jest klasycznie (np. "Crossroads") i energicznie (np. "Hassa"). Jest zróżnicowanie muzyczne, więc można powiedzieć, że Fabio Musta jest wszechstronnie uzdolniony w kwestii klepania bitów. Nie mówię tego, że "Passport" jest jakimś 'składakiem' przez różnorodność, bo wszystkie numery do siebie pasują i tworzą jeden "paszport" do przejścia granicy dobrego z bardzo dobrym rapem.
"Passport" na pewno można nazwać świetną płytą producencką i mocnym debiutem. Jak wspomniałem powyżej słychać, że Fabio Musta szkolił swoje brzmienie latami, na uboczu światowego rapu i wyskakując z "Passport" pokazał, że producenci z Europy mają coś do powiedzenia w kwestii produkcji. Jednakże ubolewam nad tym, że album przeszedł bez większego echa, a na rynku jest już od maja. Ja gorąco polecam, bo jak na tak anonimową postać to bardzo mile zaskoczył. Wiele jointów z tego krążka będę sobie odpalał częściej.

Tracklista:
1. Intro
2. Open Up Their Eyes (Feat. Jeru the Damaja)
3. Hassa (Feat. Termanology)
4. Do It Kan (Interlude) (Feat. T3 (Slum Village))
5. I Still Want More (Feat. Akrobatik)
6. Keep It Tight (Feat. Strong Arm Steady)
7. Famous Type (Feat. Manifest)
8. Across The Map (Feat. Main Flow & Freestyle (Arsonists))
9. I’m Ready (Feat. Substantial & Elias (Scribbling Idiots))
10. Italian Roots (Feat. Copywrite)
11. Crossroads (Feat. Kool Sphere (Verbal Threat))
12. Real Rap Music (Feat. Reks)
13. Hands Of Time (Feat. Wyld Bunch)
14. Feel It (Feat. Guilty Simpson)
15. Antiopnionisti (Feat. Paura & Clementino)
16. Senza Di Te (Feat. Ghemon & Soulshine)

poniedziałek, 13 lipca 2009

Er King i No Name Full Of Fame.



Mam dla Was fajny joint, anonimowego dla mnie, zielonogórskiego rapera - Er King'a. Na bicie, także zielonogórski, NNFOF (dwóch producentów - Sivski i Tykshta), znani mi już od jakiegoś czasu, obserwuje ich poczynania i wielki plus dla nich za produkcje, bo są świetne! Kawałek o którym mowa nosi tytuł "Ostatni Raz" i jest singlem zapowiadającym coś grubszego od Er King'a.

Przez nazwę Myspace ciężko go znaleźć na guglach, ale Ślizg pomógł http://www.myspace.com/sznurofki - fanatyk sneakersów (widać po zdjęciach na profilu).


Marsan na bicie!


Promuję znajomych? Tak! Promuję znajomych, jednocześnie promując dobry rap!

Jeśli chcesz sprawdzić co wyprodukował Marsan to zajrzyjcie do tego "CV".

sobota, 11 lipca 2009

Paski reprezentuje Krynicę.



"Krynica-Zdrój (do 31 grudnia 2001 roku Krynica, stosuje się też nieformalną nazwę Krynica Górska – w odróżnieniu od Krynicy Morskiej) – miasto w województwie małopolskim, w powiecie nowosądeckim, siedziba gminy miejsko-wiejskiej Krynica-Zdrój. "... Powiało Wikipedią. Paski to raper pochodzący właśnie z tej miejscowości, którego możecie kojarzyć z płyty z Czarlsonem pod tytułem "Fajne EP". Cytowanie z Wikipedii było celowe, gdyż najnowszy materiał Paskiego nosi tytuł "Krynica EP". EP składa się z 8 tracków plus "Outro" z propsami. Lista producentów jest bardzo krótka, gdyż większość numerów jest nagrana na instrumentalach, lecz nie znajdziecie tutaj po raz setny bitów Dr. Dre, o to się nie bójcie... wróćmy do producentów: Me?How? (znany z współpracy z Jimsonem) oraz Wuteka wyprodukowali po jednym bicie. Gościnnie usłyszymy tylko Friza i dwóch DJ-ów za gramofonami - Jarzomba oraz Funky'ego.
Paski jest dobrym raperem, podoba mi się jego styl, głos i flow, więc nic nie mogę mu zarzucić w kwestii rymowania. Nie stwierdzam, że powala na kolana, po prostu jest przyzwoicie. "Krynica EP" to koncept album, więc kawałki dotyczą rodzinnego miasteczka Paskiego. Paski przedstawia Krynicę z różnych stron, opowiada o komunikacji, oprowadza nas on po "perle polskich uzdrowisk". "Kościuszki" to świetny numer wspominkowy, opowiadający o dzieciństwie na ulicy Kościuszki, mogę utożsamiać się z kilkoma linijkami. Raper z zajawką i szczerością nawija o swoim mieście, czuć miłość do tych rejonów.
Muzycznie płyta jest dość spokojna, lecz bity potrafią poruszyć głową. Informacja o EP ("Pozytywne, letnie zwrotki połączone ze stylowymi podkładami nadają "Krynica EP" ten klimat, którego z pewnością szukasz w te słoneczne dni.") trochę do mnie nie trafia, bo uważam, że ten album dobrze słucha się wieczorem, najlepiej w nocy. Słonecznie dni wolę spędzać z inną muzyką, najlepiej z szumem fal morskich. Co nie zmienia faktu iż uważam, że "Krynica EP" to dobry materiał. Instrumentale dobrane są bardzo fajne, mniej znane, co jest plusem. Me?How? rzucił bardzo mroczny podkład, a Wuteka wręcz odwrotnie - bujający i pozytywny.
Nie chciałbym przesadzać, ale myślę, że "Krynica EP" jest lepszą epką od "Fajne EP". Krynica-Zdrój może być dumna z tego materiału!

Jimson w "Outro" namawia do przesłuchania:
"Sprawdźcie płyte Paskiego, bo będzie z płaskiego,
dlatego sprawdźcie go w aucie, w chacie i jaj nie róbcie"

Tracklista:
01.Ponarzekajmy (Feat. Friz)
02.Transport (Feat. DJ Jarzomb)
03.Kościuszki
04.Świat Niedopowiedzeń (Produkcja: Me?How?)
05.Niewazne
06.Wspomnienia
07.Jak Mam Się Odpłacić
08.Outro
09.Krynica (Feat. DJ Funky) (Produkcja: Wuteka)

PS. póki co podobno jest to wersja beta, ponieważ całość jeszcze ma zostać oskreczowana przez DJ Adera.

piątek, 10 lipca 2009

Koncerty, koncerty... oświadczenia, oświadczenia...

Sprawy koncertów w Polsce, polskich raperów wyglądają ostatnio dość ciekawie, powiedzmy. Chciałbym napisać o dwóch festiwalach.




Jura Hip Hop Camp - ładny plakat i bardzo ciekawi artyści wymienieni na nim i... nic po za tym. Od początku śmierdziało mi to jednym wielkim fejkiem. Czemu? Lista artystów była szokująca, aż nazbyt, między innymi miał wystąpić Pezet, O.S.T.R., Eldo, Mes, Fokus, całe MaxFlo Records na czele z Rahimem, ale nie tylko, bo jeszcze wielu, nawet Kaze i El Da Sensei się załapali na plakat. Drugim powodem było miejsce festiwalu... Olsztyn, ale nie miasto, lecz wieś w pobliżu Częstochowy. Strona festiwalu, która obecnie zmieniła się w sam tekst o odwołaniu imprezy i zwrotach biletów (oczywiście ruszyła pełną parą przedsprzedaż biletów w m.in. Empikach), też przygotowana była półprofesjonalnie - zbytnio amatorsko jak na takie wydarzenie.
Oczywiście cała sprawa skończyła się tym, że ukazało się dziś oświadczenie o odwołaniu imprezy ze względu na warunki terenowe - 15 cm wody na polu, podobno... Oczywiście to kłamstwo. Oświadczenie o odwołaniu imprezy zostało uprzedzone oświadczeniami od labelów i artystów, którzy mieli rzekomo na nim wystąpić, że Fbox Media organizator Jura Hip Hop Camp to oszust i nic więcej.
O całym zamieszaniu napisała Gazeta Wyborcza w artykule "Uwaga z tym koncertem coś nie gra" - polecam zapoznać się z cała historią tego wydarzenia.
Trzymam kciuki za tych którzy kupili bilet i właśnie będą domagać się zwrotu hajsu.




Drugim festiwalem o którym chciałbym wspomnieć był Ogólnopolski Festival Hip Hop organizowany przez agencję artystyczną "Bohema". Festiwal odbywał się w dwóch dniach - 3 i 4 lipca, w dwóch miejscowościach - Kołobrzeg, a następnie Koszalin. Wybrałem się na ten koncert do Koszalina. Line-up wyglądał dość ciekawie dla niektórych: Tede, 4P i Onil, O.S.T.R., Peja oraz DonGuralEsko, lecz jedynymi artystami, którzy mnie interesowali byli 4P i Onil oraz oczywiście Adam Ostrowski. W Kołobrzegu festiwal odbył się bez problemów - wszyscy zagrali, lecz w Koszalinie wystąpił nie mały problem. Zagrali kolejno DonGuralEsko, Tede, 4P i Onil oraz Ryszard Peja. Około godziny 23:00 (trochę po...), na plakacie widniała ta godzina jako godzina zakończenia, lecz brane to było z przymrożeniem oka, wyszedł na scenę Onil, prowadzący imprezę i pozwiedzał: "Mam dla Was zła i dobrą wiadomość...". Dobrą wiadomością było... w sumie nie wiem czego ona dotyczyła, lecz złą wiadomością było to, że O.S.T.R. nie wystąpi tego wieczoru, gdyż impreza musi zostać zakończona ze względu na naciski miasta, co było ściemą. Publika skandowała "Ostry! Ostry!...". Większość publiki, nie licząc gimnazjalistów, liczyła na występ Adama, więc wychodziła z amfiteatru, delikatnie ujmując, zdenerwowana. Oczywiście nie mam pretensji do Onila, bo to co mówił zapewne wymusili na nim to organizatorzy i właśnie do nich mam wielkie pretensję. Zgodnie z regulaminem zamieszczonym na odwrocie biletu mogłem domagać się zwrotu kosztów biletu ("Organizator zastrzega sobie prawo do odwołania Festivalu bez wcześniejszego uprzedzenia oraz dokonania zmian w przebiegu Festivalu pod względem artystycznym i czasowmy z powodów nieprzewidzianych. Organizator nie będzie zobowiązany do żadnej rekompensaty lub odszkodowania poza zwrotem ceny biletu"), tak więc zrobiłem - napisałem do agencji mail'a, jednego... drugiego... i... zero kontaktu. Nie chodziło już mi o te pieniądze, lecz o zasadę, bo z takim czymś trzeba walczyć.
Po festiwalu ukazało się na forum Asfaltu oświadczenie od Tytusa:

"Oficjalne oświadczenie Asfalt Records w sprawie Festiwalu Hip-Hop w Koszalinie (4 lipca 2009)

Agencja Artystyczna BOHEMA z Koszalina (organizator) nie wywiązała się wobec nas z podpisanej 25 marca 2009 umowy, dlatego też O.S.T.R. nie wystąpił tego dnia na festiwalu.

Staramy się współpracować tylko z odpowiedzialnymi i uczciwymi organizatorami koncertów. Zostaliśmy jednak oszukani w ostatniej chwili, dlatego nie mogliśmy uprzedzić wcześniej o tym, że O.S.T.R. tego dnia w Koszalinie nie wystąpi."

Dziś z kolei ukazało się oświadczenie dotyczące występu O.S.T.R. od organizatora festiwalu, które możecie przeczytać na portalu Hip-Hop.pl - przeczytajcie wytłumaczenie. Trochę szkoda mi organizatora, gdyż są mocno w plecy z hajsem (jeśli to prawda o tych 40-u tysiącach), lecz przyjeli na swoje barki tą imprezę i od początku do końca muszą być odpowiedzialni za jej przebieg. Wracając do oświadczenia to na pośród komentarzy na portalu można znaleźć komentarz Tytusa z Asfalt Records, który wyraził opinię na ten temat:

"To oświadczenie to jakaś dziecinniada, organizator przyznaje się, że nie miał pieniędzy dla artystów i jednocześnie wyraża zdziwienie, że artysta nie wystąpił. Bez komentarza. Poza tym w rzeczywistości na miejscu w Koszalinie organizator nie był w stanie zapłacić ani grosza nie mówiąc o żadnych 90% honorarium - kłamstwo. Bajki o przelewach PO koncercie na nas nie działają. Dziwię się, że Pan Wojciechowski jeszcze się wyświetla na internecie bo w/g umowy jego firma nadal winna jest nam pieniądze (mimo tego, że do koncertu nie doszło). Tak więc teraz sprawę zakończymy w sądzie a nie na forach internetowych.
Tytus (Asfalt Records)."

Ciekawe jak sprawa się rozwinie. W tym wypadku jestem po stronie Asfaltu, bo sam czuję się oszukany. Mimo, że ogólnie jestem zadowolony, gdyż Rychu naprawdę dał fajne show :).


Jak o koncertach mowa to nawiasem powiem o tym, że Polscy raperzy (czołowi) wielkiej biedy nie klepią. Usłyszałem niejednokrotnie dzwoniąc bookować jakiegoś artystę kwoty z rzędu 10-ciu, 15-stu (!) tysięcy za półtora godzinny występ... "Średnia zarobków tutaj to pięc tysięcy, jaka szkoda, że w pięć miesięcy" - oczywiście to nie tyczy naszych muzyków, bo właśnie te skromne pięć tysięcy to średnia zarobków raperów za jeden koncert.
Rap biznes z roku na rok mnie bardziej przeraża, bo w grę wchodzą bardzo wysokie stawki. Taka prawda. A niech zarabiają... tylko takie miasteczka jak mój Człuchów nie mogą mieć porządnej imprezy, bo po prostu koszta koncertu są zbyt wysokie. Nie płaci się tylko za artystów, gdyż ochrona, światła, sprzęt i tak dalej też swoje kosztują, i to nie mało.

wtorek, 7 lipca 2009

Legalni na nielegalu - część I

Legalni w wersji demo... czyli jak zaczynali znani nam dziś raperzy, ekipy. Często gdzieś natrafiam na jakieś płyty demo/nielegale znanych składów, które obecnie działają na legalnej scenie rapowej, w końcu każdy jakoś musiał zaczynać. Często te płyty (nie wszystkie!) mają wymyślone tytuły przez kogoś lub są składankami numerów, które nie ukazały się na oficjalnych płytach. Postanowiłem napisać, bo jaram się strasznie takimi opcjami jak unikaty i tym podobne, a ktoś kto może nie słyszał, nie wie, o tych płytach to ma okazję do uzupełnienia braków w wiedzy i odsłuchach. Fajnie posłuchać jakie postępy uczynili niektórzy od tamtych czasów!


Na pierwszy ogień, chociaż wielu (domyślam się) zna dobrze tą demówkę - klasyk. Mówię o TrzyHa "WuWuA" z 1996/1997 roku. Pokrótce dla nieświadomych - TrzyHa to skład, który powstał w 1996 roku. W skład wchodził Ceube (przed tem Don Maestros), TDF (TasDeFleja - nikt inny jak Tede) oraz DJ JanMario. Ciekawostką jest to, że pojawił się tylko na kasetach! Nawet nie chcę sobie wyobrażać ile ta kaseta mogłaby kosztować teraz na Allegro. Jakość przez to, że "WuWuA" było wydane tylko na kasetach nie jest mistrzowska, lecz "WuWuA" uzyskało miano klasyka!

Tracklista:
01. Intro
02. Jedno Zadanie
03. HaDoHaDoHa
04. Wyłącz Mikrofon II
05. Skojarz To (Cokolwiek)
06. 40 Stopni W Cieniu
07. Robię Swoje
08. Cud Nad Wisła
09. Moje Korzenie (Fata Remix)
10. Pobite Gary (Wiesz To)
11. Płonąca Pochodnia
12. WuWuA
13. Mam Moc
14. Trochę Słów
15. Outro


Kolejna demówka - Fenomen "Słowa". Fenomen - skład hiphopowy z warszawskich Jelonek - znany głownie z wydanego w 2001 roku debiutu pt. "Efekt" (bardzo dobrze przyjęta płyta, a do tego wiele zagranych koncertów). Nagrali także dwie dobre inne płyty: "Sam Na Sam" w 2003 oraz "Outsider" w 2007 r. "Słowa" to ich demo składające się z pięciu numerów, nagrania są w nawet dobrej jakości.

Tracklista:
01. Feno Flota
02. Hera
03. Myślę Rapem
04. Reprezentuję Warszawę
05. W Kilogramach


Znasz Pyskatego? Tak, ten Pyskaty, którego znasz z wielu gościnnych udziałów i nagrywek na płyty producenckie, m.in. "KodeX III", "Mixtape Vol. IV" DJ Decks'a, no i przede wszystkim ze współpracy z PIHem - ex-Skazani Na Sukcezz. Te 11 numerów jest często podpisywane jako 'Skazani Na Sukcezz' lub 'Sony & Pyskaty Skurwiel', a nawet często spotka się tytułem tego nielegalu - "Chomicz". Jednak ten nielegal to w sumie żaden nielegal (widać nawet po trackliście, że kawałki są ułożone alfabetycznie, a tytuł - "Chomicz" - jest po prostu wymyślony), jedynie zebrane w paczkę stare numery Pyskatego Skurwiela i Sony'ego - spytałem o to Pyskatego, więc info potwierdzone. Ja od siebie polecam te numery z ciekawości, bo niektóre są całkiem, całkiem. Nawiasem w niedalekiej przyszłości wychodzi solo Pyskatego - jest na co czekać.
Tracklista:
01. Będę, miał co zechcę
02. Codzienne biznesy
03. Dla bliskich
04. Epitafium
05. Nie!
06. Nie mów, że się kończę
07. Nie jedna walka za mną
08. RBP (Rzecznik Prasowy Blokowisk)
09. RPB (Rzecznik Prasowy Blokowisk) (Remix)
10. Urwany film
11. Wiesz już kim jestem


Kaliber 44 - no i chyba nic więcej nie muszę pisać na temat tego klasycznego składu.
Demo to pojawiło się to pod kilkoma tytułami m.in. "Demo Kalibra 44", czy "Usłysz Nasze Demo". Kilka numerów pojawiło się przed wydaniem "Księga Tajemnicza. Prolog.", niektóre są 'świeższe' (mówię o "Wiem po co mówię" i "Bierz takie jest (Remix)"). Na temat tej 'demówki' zapytano w jednym wywiadzie DJ Feel-X'a i odpowiedział:
DJ FeelX: "Czegoś takiego jak DEMO nie było nigdy, ale to jest pierwszy KALIBER 44. (...) Tak to Magik, Joka i Dab. Jestem w sumie w szoku, bo sam nie słyszałem wszystkich z tych numerów. Kilka z nich do mnie dotarło ale reszta jest dla mnie new school'owa (hehe)".
Tracklista:
01. Intro
02. Czadu (i coś jeszcze)
03. Brat nie ma już miłości dla mnie
04. Więcej szmalu 1
05. Nie odejdę sam
06. Hardcore
07. Wiem po co mówię
08. Bierz takie jakie jest (Remix)
09. Bonus


Eldo... chyba znany i nie muszę mówić kto to, co? Eldo także miał swoje demo. Jak to bywa w przypadku takich płytek - ma wiele tytułów: "Demo 2001", "Truschool Demo", "Eldoka Demo". Na demówkę składa się 6 (widziałem też, niektóre po 7) nie podpisanych, bez tytułów, kawałków.
Tracklisty brak, bo wygląda ona w ten sposób:
01.
02.
03.
04.
05.
06.

W 1998 roku zostało wypuszczone demo "Prawdziwość Dla Gry" niekogo innego jak DonGuralEsko i Kaczora oraz Kuka, czyli (już ex-)Killaz Group, przy współpracy z Czarnym z Beat Squad'u. Demo narobiło sporo szumu i było dość znanym materiałem, opinie (m.in. z legendarnego Klanu) możecie poczytać - tutaj. Od razu tytuł mówi co oznacza skrót PDG - to tak do gimnazjalistów, którzy słuchają Gurala po "El Polako", trochę hasło obecnie mija się z jego przekazem, ale nie o tym... Sprawdźcie sobie ten nielegal, bo jest dość dobry.

Tracklist:
1. Saga trwa
2. Intro
3. Killaz Group
4. System
5. Dedykacja
6. Ulica
7. Skit
8. Niebo czy piekło?
9. Panie policjancie
10. Tak wiem dobrze
11. System 2 (białasy znają plan)
12. Hardkor (skit)
13. Blaoew!
14. Lecz czy tak miało być?
15. Mistrz ceremonii
16. Skit
17. Prawdziwość dla gry
18. Pozdrowienia (skit)
19. Po 1 dla białasów, po 2 dla dziwek


No i mój jeden z ulubieńców na polskiej scenie - Adam Ostrowski a.k.a. Ostry a.k.a. O.S.T.R. Kiedyś znalazłem kawałek "Moje bugi jak spodnie", zajarałem się i później gdzieś przypadkiem ujrzałem - O.S.T.R. "Saturator". "Saturator", oficjalnie tak tego Ostry nie nazwał i jest to ogólnie zbiór starych numerów, składa się z 6 ścieżek dźwiękowych (w czym jeden utwór instrumentalny, a "Free about 4 MC's" znalazł się w 2002 roku na płycie "30 Minut Z Życia - 100% Freestyle"). Kawałki z tego dema prawdopodobnie powstały w latach 1997-2000, czyli przed wydaniem debiutu "Masz To Jak W Banku". Każdy fan Ostrego powinien znać ten bootleg. Polecam.
Tracklista:
01. A więc bądź przy tym
02. Moje bugi jak spodnie
03. ŁKS
04. OSTR-uj
05. Free about 4 MC's
06. Moje bugi jak spodnie (Instrumental)


Ciech i Małolat - Ciech z Szybkiego Szmalu, a Małolat to Małolat znany z dobrze przyjętej płyty z Ajornem "W pogoni za lepszej jakości życiem...", a także jak wiadomo jest to brat Pezeta - wspólny projekt się szykuje. Ciech i Małolat tworzyli wspólnie zespół Żądło. Rozpoczęli prace nad płytą, do której wydania jednak nie doszło, pozostało parę numerów wypuszczonych w 2004 roku. Sprawdź jak nawijał Małolat i Ciech, ale nie tylko, bo gościnnie można usłyszeć między innymi Pezeta, czy TegoTypaMesa w trzech numerach, w czym jeden wraz z Pjusem i Stasiakiem, czyli w pełnym składzie 2cztery7. Dla mnie parę numerów bardzo fajnych, więc warto stestować. Dodać można, że kawałek "Nic tanim kosztem" (bitem zajął się Rafpak czyli Teka i Remek, a skrecze to zasługa DJ'a Kostka) pojawił się na składance Camey'a "Pomysł Goni Pomysł" i powstał do niego klip:

Tracklista:
01. Od ursynowa (Feat. Polej & DJ Panda)
02. Mamy to wszystko (Feat. Mes, Pjus & Stasiak)
03. Starzy w szoku są
04. Tylko spokojnie
05. Daj mi ten seks (Feat. Pezet & Mes)
06. Dziewczyny
07. Mam o czym
08. Nic tanim kosztem
09. Dług (Feat. Mes)
09. Tylko spokojnie


Myślę, że przypomni mi się więcej tego typu płyt, bo na pewno jest ich o wiele więcej, i zrobię część II !

PS. to taki zapomniany i 'archiwalny' post z 29. października zeszłego roku, haha :). Kiedyś może powstanie kontynuuacja.

niedziela, 5 lipca 2009

U-God prezentuje "Dopium"

Po kilku dniach przerwy powracam by polecić wam kolejny ciekawy album, chociaż z nimi jest ostatnio dość kiepsko. Na pewno znacie legendarny Wu-Tang Clan, nawet nie przechodzi mi przez myśl, że nie! U-God, czyli jeden z reprezentantów ekipy Wu powrócił z nowym solowym krążkiem pod tytułem "Dopium" i właśnie tej płycie poświęcam ten wpis. "Dopium" to trzeci pełny solowy album Golden Arms'a, a ukazał się on dość niedawno, bo 23-ego czerwca 2009 r. "Dopium" to jedenaście podstawowych numerów plus trzy remixy - wspomnę o nich na pewno przy minusach. U-God otrzymał wsparcie od swoich kolegów z ekipy i nie tylko, bo na płycie gościnnie usłyszymy między innymi Jim'a Jones'a, Sheek Louch'a, Large Professor'a, Slaine'a z ekipy La Coka Nostra, no i oczywiście takich graczy jak GZA, Capadonna, Method Man, Raekwon czy Ghostface Killah.



Podszedłem do tej płyty bardzo sceptycznie, bo co tu ukrywać - płyty spod znaku Wu z roku na rok są słabsze (wyjątki się trafiają), lecz "Dopium" pokazuje, że tak nie jest, a w dodatku mam wielką nadzieję, że jeszcze wiele pokażą, szczególnie najnowszy album Raekwon'a, ale to tak nawiasem. Odpaliłem "Dopium" i zaskoczył mnie mocny początek, jego brzmienie - klasycznie. Trzy pierwsze numery wyprodukowali Teddy Ted i J. Serbe, którzy pokazali się z bardzo dobrej strony, bo "Train Trussle" i "God Is Love" to zdecydowanie moje ulubione kawałki na tym krążku. Method Man pojawił się gościnnie w ważnym numerze, którego tytuł mówi wszystko - "Wu-Tang", żeby było idealnie mogli dorzucić bit od RZA, a nie Andre Clarke'a - jak "Wu-Tang" to Wu - od początku do końca. Świetny kawałek to tytułowy, czyli "Dopium", bardzo przyjemny dla ucha i znów wyprodukowany przez Teddy Ted'a i J. Serbe'a - powinni chyba oni wyprodukować całą płytę nowego Wu-Tang Clan, bo brzmią fajnie i pasują do stylu Wu. Sam U-God nawija trochę inaczej niż kiedyś, lecz na jakiś mega progres to bym nie liczył - brakuje starej ostrej nawijki, bo większość numerów jest dość spokojna i wolna.
Gorszą stroną płyty jest sama końcówka, nie rozumiem tych trzech bonus tracków - remixy w wersji elektronicznej-techno (?!), nie dość, że słabe to psują klimat "Dopium"... skipuje je. Nie podoba mi się także kawałek produkcji 4th Pyramid - "Lipton", no po prostu lipton. Te jedenaście numerów to troszkę za krótko i może się wydawać, że monotonnie.
Podsumowując "Dopium" stwierdzam, że zrobiłbym z tej płyty mocną EP i wyrzucił kilka numerów, bądź zmienił chociaż ich brzmienie. Płyta nie jest idealna i rozbrajająca mnie, lecz jest dobra i warto jej posłuchać i zobaczyć, że U-God jest w stanie jeszcze nagrać coś czym mogę się jarać. Stestujcie "Dopium"!

Filmik zapowiadający "Dopium":


Tracklista:
01. Train Trussle (Feat. Ghostface & Scotty Wotty)
02. God Is Love (Feat. Cappadonna & Killah Priest)
03. Stomp Da Roach (Feat. GZA & Scotty Wotty)
04. Lipton (Feat. Mike Ladd)
05. Coke (Feat. Raekwon & Slaine)
06. Magnum Force (Feat. Jim Jones & Sheek Louch)
07. Hips
08. Wu-Tang (Feat. Method Man)
09. Dopium
10. Rims Pokin Out (Feat. Lethaface)
11. New Classic (Feat. Large Professor)
12. Stomp Da Roach (Feat. GZA & Scotty Wotty) (Remix By Bloody Beetroots) (Bonus Track)
13. Dopium (Remix By Yuksek) (Bonus Track)
14. Hips (Remix By Felix Cartel) (Bonus Track)